Można powiedzieć, że obecnie ciężko byłoby znaleźć w Polsce kogoś, kto nie ma wśród swoich bliskich lub znajomych osoby, która choruje lub jest przeziębiona. Przez Polskę, podobnie jak przez cały świat, przetacza się właśnie tridemia. Tak potocznie określa się problem związany ze wzrostem zachorowań na trzy wirusy — COVID-19, grypę i RVS (respiratory syncytial virus, który jest główną przyczyną chorób układu oddechowego u dzieci).
„Rzeczpospolita” donosi, że w ostatnim czasie problemy miało napotkać wielu pacjentów chorujących zwłaszcza na jedną z tych trzech chorób. Cierpiący na grypę, z powodu sporego wzrostu zachorowań i braku dostępności aptek w Polsce, stali w długich kolejkach po leki w placówkach pełniących nocne i świąteczne dyżury.
To jednak nie koniec zmartwień chorujących. Nie wykluczone, że wiele osób, którym w ostatnim czasie doskwierała np. grypa, zaniepokoiło się także pogłoskami dotyczącymi problemów z ibuprofenem i paracetamolem. Zmagające się z potężną falą pandemii Chiny mają ograniczyć eksport tych substancji. Czy to oznacza, że zabraknie leków w Polsce?
Wyślij wiadomość, skontaktujemty się z Tobą