STANOWISKO NACZELNEJ IZBY APTEKARSKIEJ w sprawie dezinformującego wystąpienia Ireny REJ – Prezesa Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”

Warszawa, dnia 27 listopada 2014 r.

STANOWISKO NACZELNEJ IZBY APTEKARSKIEJ
w sprawie dezinformującego wystąpienia Ireny REJ – Prezesa Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”

   Wyrażamy stanowczy protest przeciwko szkalowaniu Naczelnej Izby Aptekarskiej w pismach kierowanych do posłów na Sejm i opinii publicznej przez Irenę Rej, prezesa Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”. Cel poprawki zaproponowanej przez Naczelną Izbę Aptekarską jest jasny: zapewnienie lepszego zaopatrzenia w leki polskich aptek i pacjentów. Wypowiedzi pani Rej naruszają dobre imię Naczelnej Izby Aptekarskiej. Posługując się półprawdami, przypisuje nieprawdziwe intencje i celowo wypacza sens propozycji samorządu aptekarskiego.
   W dniu 25 listopada 2014 r. prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska” rozpowszechniła, w tym przesyłając do posłów Komisji Zdrowia, swoje refleksje na temat wywiadu prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej na łamach portalu rynekaptek.pl., dotyczącego m.in. poprawki do projektu ustawy projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (DRUK NR 2708).
   Analiza wypowiedzi Ireny Rej wskazuje, że nie zna ona w ogóle propozycji Naczelnej Rady Aptekarskiej albo celowo wypacza jej sens.
   W uzasadnieniu poprawki oraz w trakcie prac podkomisji i komisji sejmowej jednoznacznie wskazywano, że zmiana ma na celu:

1) zapewnienie hurtowniom farmaceutycznym pełnego dostępu do leków;
2) zapewnienie równego traktowania wszystkich hurtowni prowadzących obrót hurtowy produktami leczniczymi, w szczególności likwidację uprzywilejowania tzw. hurtowni producenckich i hurtowni sieciowych;
3) wyeliminowanie tzw. dostaw bezpośrednich;
4) ograniczenie zjawiska odwróconego łańcucha dystrybucji.

   W żadnym z fragmentów pisma pani prezes nie zakwestionowano powyższych założeń i bezpośredniego związku pomiędzy proponowaną zmianą a wskazanymi efektami, które mogą być osiągnięte.
Pierwsze zdanie z wywiadu prezesa NRA brzmi:

   „Problem bierze się stąd, że nikt nie pochylił się dokładnie nad treścią proponowanej poprawki. Mówimy tam wyraźnie o zapewnieniu hurtowniom farmaceutycznym stałych dostaw leków, objętych zakresem posiadanego przez przedsiębiorcę zezwolenia, w ilości niezbędnej do zaspokojenia bieżących potrzeb pacjentów. Podkreślam – zgodnie z zakresem zezwolenia. To oznacza, że leki nie trafią do hurtowni o ograniczonym zakresie zaopatrywania na przykład punktów sprzedaży pozaaptecznej.”
Prezes NRA stwierdza, że:

„Od 2009 roku słyszymy skargi, że hurtownie mają problem z zaopatrzeniem. Dzisiaj mamy sytuację, że czwarta pod względem wielkości hurtownia w kraju, która zaopatruje kilka tysięcy aptek, została pozbawiona dostępu do leków. To samo dotyczy aptek indywidualnych. Placówki dostają po kilka produktów w miesiącu. Część podmiotów znajduje się poza systemem dystrybucji. Co ciekawe, apteki sieciowe nie mają problemów z dostępem do deficytowych leków.”.
Do powyższych faktów, stanowiących sedno problemu, pani prezes
w ogóle się nie odnosi.

   Dyskryminacja hurtowni farmaceutycznych, reglamentacja leków
i dostarczanie leków wyłącznie do wybranych podmiotów to dla pani prezes „interwencyjne kanały dystrybucji”. Wywód pani prezes sprowadza się w dużej części do obrony tezy, że producenci mają prawo do odmowy sprzedawania leków legalnie działającym hurtowniom farmaceutycznym, które – co wymaga podkreślenia – mają obowiązek zapewnienia stałych dostaw odpowiedniego asortymentu (vide: art.  78 ust.  1 pkt 5 Prawa farmaceutycznego).

   Pani prezes nie próbuje pokusić się o odpowiedź, w jaki sposób hurtownie farmaceutyczne mają zapewniać dostawy leków do aptek, a współpracujące z nimi apteki do pacjentów. W jej wystąpieniu nie sposób także znaleźć odpowiedzi, w jaki sposób apteka w celu realizacji świadczeń objętych umową na realizację recept ma wypełnić obowiązek zapewnienia świadczeniobiorcy dostępność leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, wyrobów medycznych, objętych wykazami refundacyjnymi (vide: art.  43 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych).
 

   Model dystrybucji oparty o działania wytwórców i powiązanych z nimi wybranymi hurtowniami nie sprawdza się. Nie sprawdza się i nie może się sprawdzić, ponieważ narusza zasady ustalone w Prawie farmaceutycznym.
Prezes Irena Rej chce, jak się wydaje, petryfikacji istniejącego modelu opartego o działania producentów leków, stwierdzając, że „producenci leków (…) starają się przeciwdziałać wywozowi leków zagranicę i tym samym zapewnić polskim pacjentom nieprzerwany dostęp do swoich produktów.”
   Istota obowiązującego modelu została dobrze oddana w wypowiedzi jednego z posłów w trakcie prac komisji sejmowej. Padło stwierdzenie, że producenci jakoś kontrolują eksport leków. Samorząd aptekarski nie zgadza się, aby nadzór na obrotem, w tym eksportem lekami był „jakiś” i nie zgadza się, aby był sprawowany przez jednego z uczestników – producentów.

   Po pierwsze, kontrola nie istnieje, ponieważ system oparty
o bezpośrednią sprzedaż nie jest skuteczny.
  Po drugie, wprowadzone metody spowodowały nowe, patologiczne zjawiska na rynku farmaceutycznym, w tym tzw. odwrócony łańcuch dystrybucji.
  Po trzecie, nie można w imię rzekomego ograniczenia eksportu rezygnować z równego traktowania wszystkich hurtowni prowadzących obrót hurtowy produktami leczniczymi oraz przyzwalać na uprzywilejowanie tzw. hurtowni producenckich i hurtowni sieciowych.

   Obecna sytuacja podważa zaufanie obywateli i dużej części przedsiębiorców (prowadzących apteki i niezależne hurtownie) do państwa polskiego, ponieważ nakłada obowiązki, których nie można zrealizować, a w odniesieniu do pacjentów – przyznaje prawa, które nie mogą być zrealizowane.
   Jeżeli wytwórca lub importer produktów leczniczych nie ma obowiązku zapewnienia przedsiębiorcom prowadzącym hurtownie farmaceutyczne stałych dostaw refundowanych produktów leczniczych, to nakładanie obowiązków w tym zakresie na hurtownie i apteki nie ma sensu.

   Irena Rej zarzuca samorządowi aptekarskiemu, że chce zmienić
obecny, niewłaściwy, naruszający zasadę równości model dystrybucji, oparty na samowoli wytwórców.

   Podkreślamy wyraźnie, że celem samorządu aptekarskiego jest
wyegzekwowanie obowiązującego prawa i doprecyzowanie jasnych zasad dystrybucji leków w Polsce, nad przestrzeganiem których nadzór sprawuje Państwa tj i jego organy, a nie wytwórcy leków.

   Pismo ujawniło i potwierdziło, że obecnie duża część przedsiębiorców, w tym reprezentowani przez Irenę Rej, akceptuje i wdraża model dystrybucji ustalony przez wytwórców i dla nich wygodny, który – w ocenie samorządu aptekarskiego – nie ma umocowania w obowiązującym prawie.

Na koniec wskazujemy, że celem samorządu aptekarskiego jest
jedynie zaspokojenie bieżących potrzeb pacjentów, o czym zgłoszona
poprawka wyraźnie stanowi i daje inspekcji farmaceutycznej instrument do
kontroli wytwórców i hurtowni pod tym kątem

Dr GRZEGORZ KUCHAREWICZ
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

Dr MAREK JĘDRZEJCZAK
Wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej

Więcej:

Źródło: http://www.rynekaptek.pl

„Rynek został podzielony na równych i równiejszych”

„NRA odpowiada Irenie Rej w sprawie wywozu leków”

Źródło: http://centrumprasowe.pap.pl

Naczelna Izba Aptekarska przeciwstawia się dyskryminacji aptek i hurtowni farmaceutycznych oraz żąda równego dostępu do leków dla wszystkich pacjentów

Źródło: http://nia.org.pl

STANOWISKO NACZELNEJ IZBY APTEKARSKIEJ
w sprawie dezinformującego wystąpienia Ireny REJ – Prezesa Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”

Tekst stanowiska NIA w fomacie pdf poniżej ↓ do pobrania.

 Plik do pobrania